Pelikan pokonany!

Drugie zwycięstwo z rzędu w rundzie wiosennej zanotowali piłkarze Korony Chełmce. Na boisku w Nowym Karolewie pokonali oni bowiem tamtejszego Pelikana.

Po rozpoczęciu spotkania nie trzeba było długo czekać na okazję bramkową. Już po kilku minutach świetnym zagraniem popisał się Paweł Kaleta, ale piłka, do której dobiegł Łukasz Karolak nie poleciała nawet w stronę bramki. Dalsza część meczu nie wyglądała zbyt dobrze. Dużo strat odnotowali piłkarze obu ekip, ale to gospodarze starali się rozgrywać piłkę. Pelikan próbował, my próbowaliśmy, ale nikomu nie udało się zdobyć bramki. Więcej zagrożenia było pod naszym polem karnym, ale na szczęście zawodnicy Nowego Karolewa mieli rozregulowane celowniki, a bramkarz Korony Kamil Rupiczak był tego dnia w świetnej dyspozycji. Dobrze spisywała się również nasza obrona m.in Krystian Zmuda czy Tomasz Samorzewski, którzy skutecznie przerywali ataki gospodarzy. Taki rozwój wydarzeń poskutkował wynikiem bezbramkowym, przynajmniej do przerwy.

W drugiej części spotkania Pelikan ruszył do ataku, jednak bezskutecznie. Nasi przeciwnicy starali się rozgrywać piłkę, a my cofnęliśmy się i próbowaliśmy kontratakować. W okolicach 60 minuty spotkania padła pierwsza bramka. Po rzucie rożnym strzał głową oddał Paweł Kaleta, jednak odbita piłka nie znalazła się w siatce. Dopiero Łukasz Karolak również głową przelobował bramkarza i tym samym zreflektował się za popsutą akcję z początku spotkania, jak i całą mizerną grę w swoim wykonaniu. 1:0 dla Korony. Dalszy obraz spotkania nie uległ znacząco zmianie. W samej końcówce, po naszej kontrze obrońca gospodarzy popełnił błąd. Próbował on wybić piłkę, jednak ta poleciała wysoko i w stronę bramkarza Pelikana. Niewiele brakowało by padła bramka samobójcza, jednak piłka odbiła się od poprzeczki, a sytuację wykorzystał Paweł Kaleta, który przyjął piłkę, zastawił się, pokonał obrońcę i bramkarza, a co za tym idzie ustalił wynik meczu na 2:0 dla gości.